Dziecko ma prawo do rodziny
Z Jadwigą Jagieło, fundatorem Fundacji Wielkie Serce dla Dzieci, o rodzinnej pieczy zastępczej rozmawia Wioletta Zimmermann-Szubra
– Czy rodzicielstwo zastępcze to dobra alternatywa dla dzieci, które z różnych powodów nie mogą wychowywać się w rodzinie biologicznej?
– Rodzinna piecza zastępcza to alternatywna forma opieki nad dziećmi, środowisko dla ich wzrastania i rozwoju. Myśl przewodnia naszej fundacji zamyka się w trzech zdaniach, które są odpowiedzią na postawione pytanie – „Każda rodzina jest ważna.Każde dziecko zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo. Każde dziecko ma prawo do rodziny”. Rodzina zastępcza to mama i tata – bliscy opiekunowie dziecka, którzy są z nim 24 godziny na dobę, w każdej sytuacji, zawsze gotowi reagować i pomagać. Dziecko umieszczone w rodzinie nabywa odpowiednich wzorców, widzi i doświadcza tego, jak funkcjonuje rodzina, małżeństwo, relacje między rodzeństwem. W ten sposób przygotowuje się do dorosłości. Przyjmując dzieci zastępcze do naszych rodzin cały czas pracujemy nad ich rozwojem, kształtujemy właściwe poczucie własnej wartości, i uczymy je życia w społeczeństwie i wdrażamy proces usamodzielnienia. W domach dziecka opieka jest zmienna, są wychowawcy a nie rodzice, nie ma tej stabilności jaką może dać rodzina i poczucia bezpieczeństwa, że zawsze ta sama osoba będzie przewodnikiem dziecka. Wbrew staraniom i różnym zabiegom opiekunów, dom dziecka zawsze będzie instytucją, a dziecko wychowankiem. W rodzinach zastępczych dzieci otaczane są miłością i opieką, stają się członkami rodzin, które pomagają im pokonać rudności, a często nawet wyjść z chorób
– Czy to prawda, że według nowych przepisów dotyczących zastępczej pieczy rodzinnej dziecko do 10. roku życia nie będzie mogło być umieszczone w instytucji wychowawczej?
– Jesteśmy w procesie deinstytucjonalizacji. Wszystkie kraje europejskie odchodzą od dużych domów dziecka i tak pomału dzieje się też u nas. Polska została przy domach czternastoosobowych. Na koniec grudnia 2017 r. w Polsce funkcjonowało 1168 placówek opiekuńczych, w których przebywało 16 856 dzieci, w tym na Podkarpaciu – 42 placówki i 686 wychowanków. Dla porównania, również na koniec 2017 r., w województwie podkarpackim było 1272 rodziny zastępcze, w których wychowywało się 1845 dzieci i 5 rodzinnych domów dziecka, w których przebywało 24 dzieci. Obecnie jest nacisk, by dziecko do 10 roku życia, gdy jest w okresie intensywnego rozwoju, wychowywało się w rodzinie zastępczej. Dlatego też stale poszukiwane są takie rodziny, żeby zapewnić dzieciom pobyt i wychowanie w rodzinie, a nie w placówce.
– Czy są chętni do tworzenia rodzin zastępczych, czy brakuje takich ludzi?
– Mimo różnych kampanii społecznych i działań ciągle brakuje rodzin zastępczych. Kandydaci są, ale tworzone przez nich rodziny bardzo szybko się zapełniają. W rodzinach zastępczych umieszczane są całe rodzeństwa i taka rodzina nie jest w stanie przyjąć kolejnych dzieci. Jest wiele rodzin, które chciałby zaopiekować się jednym lub dwojgiem dzieci, ale do rodzinnej pieczy zastępczej trafiają najczęściej duże i liczne rodzeństwa. Najnowsza nowelizacja ustawy o pieczy zastępczej będzie zwracać uwagę na to, by nie rozdzielać rodzeństwa i by rodziny brały pod opiekę wszystkie dzieci.
– Jak długo rodzice zastępczy sprawują opiekę nad dziećmi?
– Do 18. roku życia, a jeśli dziecko uczy się to dłużej, do ukończenia 25. roku życia. Rodzice zastępczy wnoszą jednak o zmiany w prawie i chcą, by dzieci niepełnosprawne, które skończą 18 lat nie odchodziły do domów pomocy społecznej, ale żeby mogły zostać w rodzinie, w której się wychowywały. Chcemy tworzyć i promować rodzinne zabezpieczenie dla osób niepełnosprawnych, bo przecież każdy
ma prawo do rodziny…
(W. Zimmermann-Szubra)